2 lut 2010

Wahl-Eversharp Safety Pen, c. 1919


Safety Pens, czyli pióra zakraplaczowe z chowaną (wkręcaną) stalówką poraz pierwszy pojawiły się w 1907, jako odpowiedź na pierwsze pióra zakraplaczowe. Ponieważ, w dużym skrócie, te pierwsze pióra miały niekiedy tendencje do przeciekania, konstrukcję "zakraplaczy" ulepszono w ten sposób, że nowe Safety Pens wyposażono zarówno w specjalne uszczelki, wykonane z korka, jak również obrotowy mechanizm, dzięki któremu stalówka chowała się do środka korpusu gdy pióro nie było używane. Dzięki tym rozwiązaniom technicznym pióra te były bardzo szczelne i praktycznie nie wysychały - atrament nie miał możliwości wyparowywania, zaś stalówka przez cały czas była w nim zanurzona, dzięki czemu takim piórem można było pisać zaraz po odkręceniu. O wyjątkowej niezawodności Safety Pens zresztą doskonale świadczy fakt, że gdy kilka lat temu we Francji odnaleziono szkielet żołnierza poległego w I Wojnie Światowej, w kieszeni ocalałego fragmentu munduru znalazło się także wieczne pióro - a dokładniej, Safety Pen - pełne atramentu. Gdy pióro to zostało odkręcone i ktoś postanowił sprawdzić, czy nadal pisze, stalówka, po ponad 100 latach, bez problemu zaczęła podawać atrament i pióro zaczęło pisać niemal natychmiast.

Na początku XX wieku było wielu producentów takich piór, jednak do najbardziej znanych należa przede wszystkim L.E. Waterman, Caw's i Boston Safety Pen Company.
Ta ostatnia wymieniona przeze mnie firma niedługo, bo w ok. 1917 roku, z inicjatywy Charlesa Keerana została wykupiona przez nowopowstałą wówczas firmę Wahl-Eversharp, dotąd zajmującą się produkcją ołówków automatycznych i maszyn liczących (pierwszych komputerów :-))

Firma Wahl-Eversharp, zaraz po wykupieniu Boston Safety Pen Co., wszystkich jej patentów oraz firmy zajmującej się produkcją ebonitu, niemal od razu wypuściła na rynek swoje pierwsze wieczne pióro o nazwie Tempoint. Były to głównie pióra dźwigienkowe, jako że Wahl-Eversharp wykupił także licencję na ten opatentowany wcześniej (przez firmę Sheaffer) mechanizm. I chociaż praktycznie od samego początku Wahl produkował dosyć zaawansowane technicznie (jak na tamte czasy) pióra, niektóre wczesne Tempointy (wykonane z BHR i w metalowych koszulkach) były napełniane przy pomocy zakraplacza.

Jednak pomimo faktu, że Wahl-Eversharp w prostej linii wywodzi się od Boston Safety Pen Co., w katalogach Wahla próżno szukać piór typu Safety Pen. Nie znaczy to jednak, że nie firma ich nie produkowała. Pióra te rzeczywiście istniały, ale powstały w bardzo małych ilościach - występują one dziś tak rzadko, że istnieje teoria, iż były one produkowane w niewielkiej liczbie wyłącznie na potrzeby, lub też w celu badania rynku we Francji i Włoszech, gdzie "Safeties" były popularne nieco dłużej niż w USA i Wielkiej Brytanii - w tych krajach bowiem zakraplacze bardzo szybko stały się "passé" wraz z pojawieniem się dźwigienkowego systemu napełniania... Pomimo tego, Waterman i kilku innych producentów kontynuowało wytwarzania Safety Pens, głównie na potrzeby rynku eurpoejskiego, gdzie moda na te pióra utrzymywała się nieco dłużej, a także z myślą o artystach - kompozytorach i rysownikach, którzy preferowali Safety Pens z uwagi na niezawodność i dużą pojemność korpusu, dzięki czemu pióra te mogły pomieścić więcej atramentu.











Wahl-Eversharp Safety Pen, c. 1918


Pióra Wahl-Eversharp Tempoint c. 1919 - 1920


Reklama piór Wahl Tempoint

3 komentarze:

  1. Piękny egzemplarz! I nie dość, że piękny to jeszcze RARE :-) Nie pamiętam jak we Francji, ale we Włoszech pióra tego typu produkowane były jeszcze na początku lat 30'ych. Z rzadkości występowania Safties Wahl-Eversharpa można wysnuć przypuszczenie, że badania testowe rynków zagranicznych nie bardzo się Wahlowi powiodły. Swoją drogą ciekawe dlaczego!
    A czy mógłbyś przybliżyć wymiary tego piórka - to typ "Babies" czy możne standardowe, duże pióro?

    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. if you are still interested in information on L.C.Hardtmuth please contact me: stefan.wallrafen@gmx.de

    OdpowiedzUsuń
  3. Rka, jesli chodzi o wielkosc, to piorko nie jest ogromne, ale tez nie mikroskopijne: zamkniete ma ok. 10 cm, natomiast ze skuwka na korpusie piorko ma dokladnie 14 cm, liczac stalowke. Niestety nie orientuje sie co do wymiarow, wiec nie wiem jak je sklasyfikowac pod tym wzgledem (nie mam doswiadczenia z Safety Pens) - wiem tylko tyle, ze nie jest to Oversize :-)

    OdpowiedzUsuń