4 kwi 2010

Aurora - garść historii oraz model Internazionale (International)







Abramo Giacobbe Isaia Levi (lub Levy), bo tak brzmi pełne imię i nazwisko założyciela jednej z najbardziej rozpoznawalnych, włoskich firm produkujących artykuły piśmienne, przyszedł na świat w Turynie 20.12.1863, zmarł w Rzymie 06.03.1949. Ten sprawny biznesmen, a także czynny polityk (senator w latach 1933-1944), stworzył w 1919 roku finansowe i ideologiczne (strategia) podwaliny dla produkcji piór wiecznych, których pierwszy katalog ukazał się w roku 1922 i zawierał ebonitowe pióra typu eyedropper/zakraplacz (F.A. - "Fisso Aurora"), typu safety (R.A. - "Rientrante Aurora") oraz pióra dźwigienkowe/lever-filler (A.R.A. - "Aurora Riempimento Automatico"). Firma została zarejestrowana pod nazwą Fabbrica Italiana di Penne a Sarbatoio Aurora i jest oczywiście do dziś znana pod skróconą nazwą "Aurora", która tuż po zakończeniu I Wojny Światowej miała symbolizować odrodzenie, nowy początek.

Na siedzibę fabryki Levi wybrał malownicze miasteczko niedaleko Turynu - Settimo Torinese, w którym już od początku XIX wieku skupiał się "przemysł" regionu. Miejscowość u zarania wieku XX znana była przede wszystkim z produkcji guzików, która wraz z nadejściem lat 20ych i pojawieniem się nowego materiału - celuloidu, przyciągała wielu rzemieślników z całych Włoch. Z racji dobrego zaplecza materiałowego i wykwalifikowanej kadry, było to idealne miejsce do rozpoczęcia produkcji piór.
Aurora odniosła ogromny sukces i to właśnie jego echa spowodowały wielki boom. Powstały takie firmy, jak Ancora (1920), Omas (1925), Zerollo (1932) oraz wręcz niewyobrażalna ilość mniejszych i całkiem małych producentów: w samym Settimo na przełomie lat 30/40 zarejestrowanych ich było około 160!

Model Internazionale (International) został zaprezentowany w 1931 roku i jest pierwszym modelem Aurory, w którym pojawia się motyw meandra (zwany też Grecian Border lub Greek Key) na szerokiej, pozłacanej obrączce skuwki, a tym samym pióro wpasowuje się w ówcześnie obowiązujące trendy stylu Art Deco.
Linia Internazionale składała się z piór dostępnych w czterech rozmiarach:

  • 25 - lady - bez klipsa, z kółeczkiem na szczycie (Ring Top);
  • 30 - junior;
  • 45 - standard;
  • 50 - oversize.
Przedstawione na zdjęciach pióra to model "45", który rzeczywiście reprezentuje wielkościowy standard tego okresu, mierząc 12,5 cm z nakręconą skuwką i prawie 16 cm z nałożoną na koniec korpusu. Średnica ok. 1,4 cm daje mu jednak "moc" i wizualnie daje wrażenie, że mamy do czynienia z wcale nie małym piórem.


Aurora Internazionale to też model, w którym firma po raz pierwszy sięgnęła po nowe zestawy kolorystyczne. Pióra sprzedawane były w pięciu kolorach:
  • blue - granatowym;
  • black & pearl - czarno-perłowym;
  • cream & bronze with green highlights - kremowo-brązowym z zielonymi dodatkami;
  • blue & bronze with a gold dust effect - granatowo-brązowym z efektem złotego pyłu;
  • black - czarnym
Z dwóch prezentowanych na zdjęciach kolorów: Black & Pearl i Blue & (Golden) Bronze, ten drugi jest szczególnie ciekawy. Pióro na pierwszy rzut oka wydaje się być czarne, dopiero po bliższym przyjrzeniu (szczególnie od wewnątrz) i w promieniach słońca zmienia barwę na wyraźnie granatową.


Równie ciekawy, co wspominany wyżej kolor, jest system napełniania. Testowany wcześniej przez chwilę przez firmę na piórach ebonitowych, po raz pierwszy pojawił się właśnie w modelu Internazionale. O ile dobrze pamiętam w nomenklaturze nazywany czasami "Back Lever-Filler", jest swobodną interpretacją systemów: dźwiginekowego (lever-filler) i przyciskowego (button-filler).


W tylnej, wkręcanej do korpusu, ebonitowej części znajduje się dźwigienka, której podniesienie przesuwa ku górze/przodowi zintegrowany element w postaci krążka (dolne zdjęcie), który de facto działa jak przycisk. Dzięki temu wewnętrzna blaszka, skonstruowana dokładnie na tej samej zasadzie co w Parkerze Duofoldzie, dociska do gumki, powodując jej sprężenie i następnie rozprężenie (dźwignia w wyjściowej pozycji - górne zdjęcie), a tym samym naciągnięcie atramentu. System jest bardzo pojemny i wydajny, a takie nowatorskie rozwiązanie wyeliminowało bolączki obu "składowych" systemów:
- przesunięcie dźwigni na spód wyeliminowało z jednej strony konieczność "dziurawienia" korpusu, z drugiej poprawiło ergonomię pióra (dźwigienki w tradycyjnych lever-fillerach czasami zahaczały się np. o materiał koszuli czy marynarki);
- połączenie przycisku z dźwignią wyeliminowało konieczność użycia tzw. "blind cap" - końcowej zakrętki (elementu najczęściej gubionego przy tym systemie), pod którą krył się przycisk.



Stalówka złota, 14 karatowa, z okrągłym otworem powietrznym, który w tym kształcie pojawił się w drugiej połowie lat dwudziestych. Pióro perłowo-czarne jest w tej chwili na etapie renowacji i poszukiwania części (nie posiada klipsa, stalówki i sekcji), natomiast w granatowo-brązowym stalówka jest semi-flexowa, dość mokra i pięknie dźwięczna.


Dużą ciekawostką jest fakt, że pod "pieczęcią" stalówki znajdują się polskie punce importowe. Innymi słowy, pióra Aurory były u nas sprzedawane w latach trzydziestych!
Sporą ciekawostką, szczególnie dla miłośników firmy Wahl-Eversharp ;-) może być też fakt, że wnętrze pióra jest wykonane niemal identycznie jak w linii Gold Seal Personal Point (Flat Topy). Tak, tak, i tu jest aluminiowa "tuba" zabezpieczająca i wzmacniająca korpus. Jedyna różnica tkwi tylko w tym, że w Aurorze jest niewielki, wystający element do oparcia blaszki systemu.

Aurora produkuje pióra po dziś dzień i ma swoich wielbicieli pod każdą szerokością geograficzną. Wzornictwem i jakością z całą pewnością nie będą zawiedzeni ani zwolennicy "staruszków", ani miłośnicy współczesnych piór.


2 komentarze:

  1. Piekne te Aurory, szczegolnie black & Pearl swietnie sie prezentuje - perla w zielonkawym kolorze wyglada duzo lepiej niz perla w kolorze mleczno-bialym jak u Sheaffera czy W-E...a to polaczenie zlota i czerni w tej drugiej Internazionale nadal kojarzy mi sie z Patricianami Watermana (a takze z Carterami i Chiltonami), mimo ze byl to calkowicie inny kolor! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem przekonana czy w Aurorze Black&Pearl nie doszło do takiej specyficznej (mniej "amberowatej") dyskoloracji, są na niej miejsca, w których kolor jest bliższy mleku bez żadnych zielonkawych odcieni. A te brązy moje ulubione:), gdzieś ostatnio widziałam zdjęcie kolekcji piór w takich kolorach ... jeszcze Conklin, Hoover, Mabie Todd w kolorze pod nr "47", choć ten ostatni z dodatkowymi jasnymi liniami. Bronze rulez! :)

    OdpowiedzUsuń