10 lut 2014

Montblanc L129


Mówią o nim, że wraz z wcześniejszym Montblanc 12 jest świętym graalem dla kolekcjonerów firmy Montblanc. I coś w tym jest. A może to tylko propaganda? ;-) 

Po raz pierwszy pojawił się w katalogu firmy w 1936 roku i był produkowany tylko przez 3 lata. Zastąpił go celuloidowy 139 już z tłoczkowym systemem napełniania. Zapewne dlatego jest tak rzadkim obiektem pożądania. Nie jestem największą na świecie miłośniczką tego producenta, ale przyznam, że nieco drżały mi ręce, kiedy brałam L129 na warsztat. Na szczęście nie wymagał zbyt wiele, a efekt końcowy możecie ocenić sami. 

To piękne, dostojne i perfekcyjnie dopracowane pióro. W całości wykonane z ebonitu, z tym niesamowitym klipsem, który zdaje się być jak morskie fale, kiedy pada nań światło. Największy model z linii 12x, jako jedyny posiadający trzy ringi na skuwce: dwa cieniutkie i jeden szerszy pomiędzy nimi z wygrawerowanym: MONTBLANC - MEISTERSTUCK.



Litera L w numeracji oznacza "Lux" lub "Luxury" i odnosi się zarówno do wielkości tego pióra, jak i przede wszystkim do platynowanych wykończeń dwóch cienkich ringów i wewnętrznej części powierzchni stalówki. Po przeciwnej stronie do tłoczenia numeracji modelu widnieje litera "O", która odnosi się do rodzaju stalówki, która wg katalogu oznacza "oblique" w rozmiarze F.



System napełniania "Push-button Filler" - poza rozwiązaniem samego przycisku, identyczny z "button-filler". O tyle wygodniejszy i bezpieczniejszy, że nie ma tu konieczności odkręcania i odstawiania na bok tzw. ślepej skuwki - części osłaniającej przycisk. Montblanc w tym systemie zintegrował przycisk. I chwała mu za to! :)



Kiedy w 1999 roku Werner Kleinhorst pisał artykuł do magazynu Stylophile (A summary of the MONTBLANC push button Masterpieces No.122 - L 129), wiadomo było o trzech istniejących egzemplarzach modelu Montblanc Meisterstuck L129. Jeden znajduje się w muzeum firmy w Hamburgu. W tak zwanym międzyczasie pojawiło się kilka kolejnych, ale w dalszym ciągu jest to jedno z najrzadszych piór Montblanc.

----------------------------------------------------------
Po raz kolejny umieszczam komentarz w sekcji głównej, bo jak zawsze - merytorycznie i w pięknym stylu. Bardzo dziękuję Panie Wiesławie ;)
----------------------------------------------------------

To prawda, pióro jest niezwykle rzadkie. Przejrzałem wszystkie swoje katalogi aukcyjne z lat 90-tych i te po roku 2000 i nie znalazłem. Również w książce "The Montblanc Diary & Collector's Guide" nie ma go. Jedynie wspomniany katalog z 1936 roku zamieszcza opis i zdjęcie tego pióra. 

O gustach podobno nie dyskutuje się, ale właściwie, to dlaczego nie! Mnie pióra tej firmy podobają się, podobnie jak i innych niemieckich producentów. Może wynika to z faktu, że dla mnie pióro wieczne kojarzy się w pierwszej chwili przede wszystkim z czarnym piórem tłoczkowym tłoczkowym, pomimo że moim ulubionym piórem jest Parker "51".

Ciekawym faktem jest to, że około połowy lat 30-tych wszyscy główni producenci niemieccy przestawili się na tłoczkowy system napełniania. Soennecken około 1935 roku, podobnie Kaweco. W tym ostatnim przypadku nastąpiło wówczas również zerwanie z amerykańskim stylem niektórych piór, przypominających swoim wyglądem Duofolda. Montblanc wprowadził tłoczkowy system napełniania w 1934 roku.

Przyznam, że długo mnie zastanawiało jak to się właściwie stało, skoro Pelikan tak targował się z firmą Penkala, która zastrzegła sobie wyłączność na Jugosławię, Rumunię, Azję Mniejszą, Turcję i Egipt. I firma Pelikan do 1939 roku płaciła firmie Penkala tantiemy za sprzedaż swoich piór na tym terenie. A w Niemczech jak na komendę nastąpiło przestawienie się na ten tłoczkowy system napełniania. Oczywiście nie wszystko da się tak od razu, stąd pewnie jeszcze przez jakiś czas utrzymywano produkcję z innymi systemami napełniania. I tak pewnie było w przypadku prezentowanego tu pióra.

Kolekcjonerzy niemieccy mogą tłumaczyć to sobie jak im się podoba, jak przytoczony tu Werner Kleinhorst, ale dla mnie taka interpretacja nie jest przekonywująca. Otóż, w tym wypadku polityka dotyka piór w najczystszej formie. W 1933 roku do władzy w Niemczech dochodzi Hitler. Wszystko powoli zaczyna być realizowane według schematu: jedna rzesza, jeden naród, jeden przywódca. Tłoczkowy system napełniania niejako sam się narzucał. Jego posiadaczem była niemiecka firma. Co więcej, okazało się, że pióro tej firmy, startując u progu kryzysu w 1929 roku, odniosło sukces rynkowy, gdy inne firmy ogłaszały upadłość. Ale to nie koniec. Ta firma produkowała właściwie tylko jedno pióro i jedynie stalówki były wymienne. Wydawało się, tak ja przynajmniej sądzę, że ten model można przenieść na cały rynek piór niemieckich i stworzyć doskonałe niemieckie pióra przewyższające wszystko to, co inni produkowali. I w dużym stopniu to się udało. Pióro niemieckie kojarzyło się i kojarzy się obecnie z tłoczkowym systemem napełniania i kolorem czarnym, precyzją i starannością wykonania. Mnie osobiście bardzo podobają się takie pióra.

To prezentowane pióro uświadamia mi, że pióra wieczne są wyjątkowymi przedmiotami wśród artykułów piśmiennych. I to nie dlatego, jak niektórzy mówią, że pióra mają duszę i nie dlatego, że pióro wyrabia ładny charakter pisma. Ja w to nie wierzę. Pióro tylko potęguje to, co już istnieje. Jeśli ktoś ma ładny charakter pisma, to piórem wiecznym będzie pisał jeszcze ładniej, a kto pisze brzydko, to ładniej piórem pisał nie będzie. Istota i niepowtarzalność pióra wiecznego tkwi w systemach napełniania i to czyni je wyjątkowym artykułem piśmiennym. W historii pióra wiecznego było pewnie co najmniej kilkanaście systemów napełniania, a jeśli doda się jeszcze warianty tych podstawowych, to zbierze się tego trochę więcej. Żaden inny instrument piśmienny nie może poszczycić się taką różnorodnością. Tak było przez pierwsze 40 lat XX wieku. Dziś niestety pióro upodabnia się, pod tym względem, do innych instrumentów piśmiennych. Cóż takie czasy i tego nie zmienimy.

Wiesław Liźniewicz

10 komentarzy:

  1. To prawda, pióro jest niezwykle rzadkie. Przejrzałem wszystkie swoje katalogi aukcyjne z lat 90-tych i te po roku 2000 i nie znalazłem. Również w książce "The Montblanc Diary & Collector's Guide" nie ma go. Jedynie wspomniany katalog z 1936 roku zamieszcza opis i zdjęcie tego pióra.

    O gustach podobno nie dyskutuje się, ale właściwie, to dlaczego nie! Mnie pióra tej firmy podobają się, podobnie jak i innych niemieckich producentów. Może wynika to z faktu, że dla mnie pióro wieczne kojarzy się w pierwszej chwili przede wszystkim z czarnym piórem tłoczkowym tłoczkowym, pomimo że moim ulubionym piórem jest Parker "51".

    Ciekawym faktem jest to, że około połowy lat 30-tych wszyscy główni producenci niemieccy przestawili się na tłoczkowy system napełniania. Soennecken około 1935 roku, podobnie Kaweco. W tym ostatnim przypadku nastąpiło wówczas również zerwanie z amerykańskim stylem niektórych piór, przypominających swoim wyglądem Duofolda. Montblanc wprowadził tłoczkowy system napełniania w 1934 roku.

    Przyznam, że długo mnie zastanawiało jak to się właściwie stało, skoro Pelikan tak targował się z firmą Penkala, która zastrzegła sobie wyłączność na Jugosławię, Rumunię, Azję Mniejszą, Turcję i Egipt. I firma Pelikan do 1939 roku płaciła firmie Penkala tantiemy za sprzedaż swoich piór na tym terenie. A w Niemczech jak na komendę nastąpiło przestawienie się na ten tłoczkowy system napełniania. Oczywiście nie wszystko da się tak od razu, stąd pewnie jeszcze przez jakiś czas utrzymywano produkcję z innymi systemami napełniania. I tak pewnie było w przypadku prezentowanego tu pióra.

    Kolekcjonerzy niemieccy mogą tłumaczyć to sobie jak im się podoba, jak przytoczony tu Werner Kleinhorst, ale dla mnie taka interpretacja nie jest przekonywująca. Otóż, w tym wypadku polityka dotyka piór w najczystszej formie. W 1933 roku do władzy w Niemczech dochodzi Hitler. Wszystko powoli zaczyna być realizowane według schematu: jedna rzesza, jeden naród, jeden przywódca. Tłoczkowy system napełniania niejako sam się narzucał. Jego posiadaczem była niemiecka firma. Co więcej, okazało się, że pióro tej firmy, startując u progu kryzysu w 1929 roku, odniosło sukces rynkowy, gdy inne firmy ogłaszały upadłość. Ale to nie koniec. Ta firma produkowała właściwie tylko jedno pióro i jedynie stalówki były wymienne. Wydawało się, tak ja przynajmniej sądzę, że ten model można przenieść na cały rynek piór niemieckich i stworzyć doskonałe niemieckie pióra przewyższające wszystko to, co inni produkowali. I w dużym stopniu to się udało. Pióro niemieckie kojarzyło się i kojarzy się obecnie z tłoczkowym systemem napełniania i kolorem czarnym, precyzją i starannością wykonania. Mnie osobiście bardzo podobają się takie pióra.

    To prezentowane pióro uświadamia mi, że pióra wieczne są wyjątkowymi przedmiotami wśród artykułów piśmiennych. I to nie dlatego, jak niektórzy mówią, że pióra mają duszę i nie dlatego, że pióro wyrabia ładny charakter pisma. Ja w to nie wierzę. Pióro tylko potęguje to, co już istnieje. Jeśli ktoś ma ładny charakter pisma, to piórem wiecznym będzie pisał jeszcze ładniej, a kto pisze brzydko, to ładniej piórem pisał nie będzie. Istota i niepowtarzalność pióra wiecznego tkwi w systemach napełniania i to czyni je wyjątkowym artykułem piśmiennym. W historii pióra wiecznego było pewnie co najmniej kilkanaście systemów napełniania, a jeśli doda się jeszcze warianty tych podstawowych, to zbierze się tego trochę więcej. Żaden inny instrument piśmienny nie może poszczycić się taką różnorodnością. Tak było przez pierwsze 40 lat XX wieku. Dziś niestety pióro upodabnia się, pod tym względem, do innych instrumentów piśmiennych. Cóż takie czasy i tego nie zmienimy.

    Wiesław Liźniewicz

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam reprint katalogu Nr 36 i co mnie zaciekawiło i zaintrygowało, że w części niemieckojęzycznej są zdjęcia i opisy tylko do modelu 128 włącznie. Opis L129 znajduje się w nim tylko w części obcojęzycznej (po angielsku) i to bardzo lakonicznie, bez zdjęcia.
    Nie wiem czy to dlatego, że to pierwszy rok produkcji tego modelu czy może z założenia przeznaczony był na rynek "obcy", co wydaje mi się mało prawdopodobne, niemniej jednak faktem jest, że znaleźć cokolwiek więcej na temat tego pióra nie jest łatwo.

    Zrobiliśmy to samo :) Też przejrzałam katalogi, ale poza 139 i 128 w wersji czarnej i "platinum" nie znalazłam nic.

    Ukłony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Marto,

      przede wszystkim gratuluję nabytku, bez względu na to czy tylko do naprawy, czy na własność. Obcowanie z takim piórem to dla każdego kolekcjonera wyjątkowa chwila.

      Jeśli zaś chodzi o katalog (reprint), to mój, nr 36 w wersji angielsko-hiszpańsko-francuskiej, zawiera zdjęcie tego pióra i opis, ale... po niemiecku. Było więc chyba wiele wersji tego katalogu, albo ktoś pomieszał kartki przy kserowaniu.

      I może jeszcze tylko dodam to, o czym zapomniałem napisać w pierwszym wątku. Ładny charakter pisma uważam za dar. Taki sam jak rysowanie czy malowanie.

      Pozdrawiam
      WL

      Usuń
    2. Panie Wiesławie,

      dziękuję za przemiłe słowa. Ten na własność, ale nie wiem czy na długo zostanie. Jak Pan wie nie kolekcjonuję Montblanc, za droga, chociaż jednym z piór rotujących jest MB 146 z lat 50 ych. Fantastyczne stalówki wtedy robili.

      Z reprintem katalogu zapewne ma Pan rację - albo ktoś pomieszał kartki, albo nawet brakuje, bo chyba mamy dokładnie ten sam.

      Serdeczności,
      MM

      Usuń
    3. Pani Marto,

      jest Pani wyjątkową kolekcjonerką. To u kogo jak nie u Pani ma być to pióro? A mówi Pani jak Picasso. Kiedyś zapytano go dlaczego nie ma u siebie żadnego ze swoich obrazów, bo nie stać mnie na nie - odpowiedział.

      Ale jeśli już Pani pozbędzie się go, to miejmy nadzieje, że trafi w odpowiednie ręce. Zbyt cenne i rzadkie by trafiło do przypadkowego kolekcjonera.

      Ja mam MB 144 ze wspomnianego przez Panią okresu i nie oddałbym go za żadne współczesne.

      Pozdrawiam serdecznie
      WL

      Usuń
    4. Panie Wiesławie,

      Anegdota z Picassem jest idealna:) I także mam nadzieję, że kiedy trafi pod młotek to będzie tym wymarzonym uzupełnieniem większej kolekcji, którą potem w całości będziemy mogli gdzieś w internecie podziwiać:)

      A'propos stalówek, ciągle, mimo lat upływu, nie mogę uwierzyć, że można było tak stosunkowo szybko przejść z "geniuszu" do "miernoty" ;)

      I ja pozdrawiam serdecznie,
      MM

      Usuń
  3. L129 figuruje również w polskojęzycznym katalogu Montblanc z 1937 r. wydanym przez skład Zygmunta Ziembickiego. Co interesujące, w ofercie, pomimo pojawienia się L129, brak jest droższych piór kontrolnych (np. Montblanc 139).

    Pozdrowienia,
    Marcin (Pióromaniak)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wpis, Panie Marcinie. Chętnie bym ten katalog polski zobaczyła, nie będę ukrywać, że nie :)

    Co do tego, że w 1937 nie ma linii 13x w katalogu, nie dziwię się. Nie mam pewności, bo MB to nie mój "konik", ale wydaje mi się, że o 139 mówi się dopiero od 1938/1939 roku. Być może firma przez te kilka lat pracowała nad celuloidem, w każdym razie przedwojenne modele 139 mają ebonitową skuwkę i pokrętło systemu tłoczkowego. W pełni celuloidowe modele to dopiero 1943 rok.

    Z tym, co droższe, po tych dziesięciu latach, okazuje się, że role, przynajmniej w niektórych przypadkach, odwracają się i to dość znacznie ;-)

    Pozdrawiam również,
    Rka

    OdpowiedzUsuń
  5. Na szczęście nie jest aż tak źle. Linia 13x jako taka została przedstawiona, brak jedynie droższych modeli z serii, a szkoda. Jeśli chodzi o 139, to początek tej pięknej historii nasi zachodni sąsiedzi datują na 1936 rok.



    Pozdrowienia,
    Marcin (Pióromaniak)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czy owak przed 43 rokiem linia 13x była kombinacją ebonitu i celuloidu, a datować to sobie mogą, jak już Pan Wiesław zaznaczył, większość pojawiających się na aukcjach to te powyżej 1943 roku, a jeśli młodsze to sprzedający raczej uciekają od konkretnego datowania, posiłkując się lakonicznym "pre WWII". Spierać się nie ma o co tak naprawdę :) Widzę w Panu wielkiego miłośnika modelu 139 i nie dziwię się, bo to piękne pióra, szczególnie w wersji "long window". W kwestii rzadkości nie ma jednak porównania z L129.

      Usuń