15 sty 2009

Wielcy i pióra


Czy moc twórcza ma związek z przedmiotem, którym piszemy, czy też nie - nie wiadomo. Pozostaje jednak faktem, że Wielcy tego świata (tamtego może nawet bardziej) używali piór! A gdyby tak sparafrazować hasło jednej kampanii reklamowej?

Pisz piórem - będziesz Wielki !!! ;-)


Oczywiście to nie wszyscy "Wielcy", a pióra przedstawione przy portretach nie są dokładnie tymi, których używali. Pewnie je także zmieniali. Mark Twain na przykład, który przyznawał, że jest od piór uzależniony, szczerze je także nienawidził. Pierwsze pióro wyrzucił przez okno, potem pisał piórem Stylographic Duncana McKinnona, potem piórami Paula Wirta, a potem po potem Conklinem Crescentem, które bardzo przypadło mu do gustu, bo "nie turlało się po biurku".

Jeżeli wiecie, które pióra były ulubionymi innych znanych postaci kultury, polityki, sztuki itd. - czym pisał Piłsudski, Paderewski, czy Mickiewicz jak Nietzsche "sadził kleksy" maczanym piórem ze stalówką Soenneckena? - podzielcie się wiedzą!


2 komentarze:

  1. Pamiętam, jak dostałem pierwsze pióro - od razu przestało pisać. Pewnie był to wynik złego traktowania, a może braku konserwacji... w każdym razie mimo, iż nie używam piór, to zawsze je ceniłem. Kojarzą mi się z... nutką dystyngowanego zboczenia, z czymś wyjątkowym, przypisanym indywidualnie do danego człowieka. A z powyższych chyba najbardziej spodobał mi się Conway Stewart.
    ciekawy artykuł, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może zapomniałeś je napełnić atramentem ;-)
    Jeśli zaś chodzi o zboczenie, to w moim przypadku ma ono dość pokaźne rozmiary, choć bardzo dalekie od "pom-pom". A wyjątkowość - w moim odczuciu jest jej dokładnie tyle, ile sami chcemy jej czemuś/komuś nadać. Nie należy tu chyba niczego przeceniać, także i piór - pamiętaj, że wielu polityków ich używa ;-)
    Bardzo dziękuję za tak miły komentarz.

    OdpowiedzUsuń