29 lip 2009

Moore 94 A versus 72 A


Przełom lat 30ych i 40ych to przede wszystkim
konsekwentna droga producentów w stronę "cygarowatości" piór. Sukcesy Parkera (Vacumatic) i Sheaffera spowodowały, że firmy chcące utrzymać się na rynku, musiały zredefiniować swoje linie lub wprowadzić całkiem nowe.
Moore, który w zasadzie już od lat 20
ych nie zaprezentował niczego rewolucyjnego czy choćby nowatorskiego, a przeciwnie, zaczął być postrzegany jako "podglądacz" innych, wykorzystując w nieznacznie zmienionej formie ich pomysły, wkroczył w nowe dziesięciolecie z piórami prezentowanymi na poniższych zdjęciach.

Modele 94 A (górne zdjęcie) i 72 A (dolne zdjęcie) sprzedawane były w latach 1941-1946 w kolorze czarnym oraz kilku wersjach "pasiaczków" (tzw. striated) - szarym, brązowym, zielonym i kombinacji tych kolorów. Wszystkie wyposażone były w dźwigienkowy system napełniania (lever filler).

No poniższym zdjęciu zbliżenie na imprinty (pieczęci) na korpusach i kolory.

Skuwki nakręcane z wg mnie bardzo ładnym, sprężynującym klipsem, po raz pierwszy dla tej firmy - wysoko osadzonym, dla którego inspiracją zapewne był klips Vacumatica Parkera.

Modele oferowane były w trzech wielkościach x2, x4, x6 - odpowiednio: junior, regular i oversize (mniejsze, standardowe, duże). Różnica między 2 i 4 jak widać jest dość znaczna (12,6 cm i 11,2 cm), ale obydwa pióra są bardzo wygodne w pisaniu (w przypadku 2i szczególnie po nałożeniu skuwki na koniec korpusu).

Wydaje się, że początkowe liczby w numeracji odnoszą się do różnych wykończeń. W obu przypadkach są pozłacane, ale w modelu 7x zarówno obrączka skuwki, jak i dźwigienka są gładkie, podczas gdy w modelu 9x jeden i drugi element jest żłobkowany. I na tym kończą się istotne różnice pomiędzy piórami. Szczyt skuwki i tu i tu jest identyczny, stożkowaty.

Złota stalówka z sygnaturą MOORE LIFE MANIFLEX, w rozmiarze F, jest twarda i odpowiada właściwościami stalówce typu "Manifold". Ma jednak odrobinę sprężystości, która choć daleka od flexa, sprawia jednak, że pisanie nią to wielka przyjemność. Oczywiście jest dźwięczna:)

Moore nigdy nie łożył dużych nakładów na reklamę, stąd też wyniki sprzedaży tej firmy były bardzo dalekie od notowań "Wielkiej Czwórki". Z drugiej strony niższa popularności danego modelu w okresie, w którym był sprzedawany, przekłada się na jego rzadsze występowanie dzisiaj i choć pióra Moor'a nie należą do tzw. "wysokiej półki" i nie osiągają bardzo wysokich cen, z pewnością trudniej na nie trafić niż na pióra Sheaffera, Watermana czy Parkera.

4 komentarze:

  1. Piekne pasiaczki - troche mi przypominaja klimatem Sheaffery (a troche - nie wiedziec czemu - Wahlowskie Pacemakery i Varsity) Widze, ze tym razem sesja na zewnatrz ;-) Ja tez kiedys tak zrobilem jak nie mialem dobrego swiatla i efekt byl powalajacy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, trochę późno się odzywam ale jestem na urlopie i internet działa tu raz na kilka dni i to marnie. Dopiero dzisiaj trafiłem na ten wątek. Te paseczki Moora są naprawdę rewelacyjne. Mam też takie pióro (jak to mniejsze ze zdjęć powyżej). Mam też Pacemakera w identycznym kolorze. Kiedyś położyłem je obok i porównałem paseczki - są bardzo podobne - chociaż w Pc są różne szerokości paseczków. W porównaniu z Sheafferem i paskami na Skyline-ach paski te są badziej kontrastowo od siebie odcięte.
    I tu nasunęło mi się pytanie - kto od kogo ściągął ten wzór. Jako zwolennik Eversharpa podejrzewam że to raczej Moore od Eversharpa - ale nie wiem w jakich latach produkowano Pacemakery - to wyjaśniło by sprawę - może Ihi wie?
    (PS Ale oczywiście Sheaffer był prekursorem paseczków).
    Pozdrawiam
    CezaryF

    OdpowiedzUsuń
  3. Pacemakery to okres 1938-1941 więc raczej Moore od Eversharpa:), ale przynajmniej nie można mu zarzucić całkowitej kopii. U Moore'a gama barw jest szersza i bardziej wyraźne granice.
    Tak czy owak, te modele Moore'a można uznać za naprawdę udane.
    Z Varcity wg mnie mógł trochę zerżnąć Waterman:)

    Pozdrawiam Was Panowie jak zawsze ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od siebie moge dodac jeszcze jedna mala ciekawostke: czasami zdarzalo sie takze, ze piora konkurencyjnych firm byly wykonane z dokladnie tego samego celluloidu i niekoniecznie bylo to konsekwencja kopiowania wzornictwa konkurencji.

    Dzialo sie tak dlatego, ze mniejsze firmy bardzo czesto zamawialy material u wiekszej konkurencji badz tez zarowno wieksze jak i mniejsze firmy kupowaly celluloid (tzw. celluloid stock") od tego samego producenta.

    Poza tym, niektore angielskie Parkery i Eversharpy ze wzorem "candy stripe" takze byly wykonane z tego samego celluloidu - wygladaja one niemal identycznie i w zasadzie roznia sie miedzy soba bardzo nieznacznie drobnymi szczegolami . W tym przypadku bylo tak dlatego, ze "UK Division" Eversharpa bylo w Newhaven i piora tej firmy produkowane byly przez angielski oddzial Parkera.

    Pozdrawiam cieplo

    i.

    OdpowiedzUsuń