Tym razem może coś z serii "okiem kolekcjonera", choć mam nadzieję, że temat wyda się też interesujący dla "zwykłych zjadaczy piór" - użytkowników ;-) Tytuł notki jest dość przewrotny i dotyka pewnego rodzaju intymności, którą jest granica pomiędzy "zwykłym" piórem - choć czasami wcale nie takim zwykłym, a piórem z "wysokiej kolekcjonerskiej półki" - choć czasami całkiem "zwykłym". W moim odczuciu istnieje też w tym temacie poletko szczególne, związane ze specyfiką takiej czy innej kolekcji, którą budować można na bardzo wiele sposobów (markami, okresami, modelami, kolorami, systemami napełniania, eklektycznie itd.). W ramach takiej specyfiki kolekcjoner jest w stanie nabyć konkretny - brakujący model pióra, za dużo wyższą cenę niż teoretycznie jest ono warte. Teoretycznie, bo tak naprawdę w tej dziedzinie funkcjonuje reguła, że "pióro jest tyle warte, ile ktoś jest skłonny za nie zapłacić". Są to jednak sytuacje, które nie zdarzają się często i z pewnością kolekcjonerstwa piór nie można uznać za obszar dżungli i wolnej amerykanki. Dwa pokolenia kolekcjonerów i pasjonatów pracowało na wiedzę, z której możemy teraz swobodnie korzystać (książki, publikacje, strony internetowe) - wytyczało kierunki, konsolidowało środowisko i w efekcie doprowadziło do tego, że stare pióra wieczne kolekcjonuje na świecie tysiące ludzi, nie opierając się przy tym na "hip, hip, hurra", tylko na rzetelnej wiedzy, bo to ona, jak wszędzie, jest podstawą.
Jednym z "czynników" świadczących o rzadkości pióra jest jego wiek. Nie tyle jednak sensu sticte, co w kontekście danego producenta. W przypadku firmy Conway Stewart, która powstała znacznie później niż Waterman czy Parker, takimi piórami z "wysokiej półki" są pióra wyprodukowane w latach dwudziestych XX wieku o wyraźnej, "flattopowej" formie (płaskie zakończenia skuwki i korpusu).
We wczesnych piórach tego producenta charakterystyczne są także: klips i specjalna, zatrzaskowa dźwigienka. Conway produkował te pióra z utwardzanego kauczuku w dwóch wersjach kolorystycznych: czarne i czarno-czerwone (RMHR - red mottled hard rubber).
Prezentowane pióro to w istocie jedna z niższych linii - The Universal #472, która jednak jest w pewien sposób wyjątkowa - partia tych piór (nie wiadomo ile dokładnie sztuk, ale nie podejrzewam, żeby to były duże ilości) została zamówiona przez szwedzką firmę (być może przez jakąś tamtejszą sieć handlową) Svanstroms.
Wczesne pióra każdego producenta są zawsze tymi rzadziej spotykanymi i cennymi kolekcjonersko. Nie są jednak jedynymi - istnieje bardzo wiele modeli piór tzw. "sought after" (poszukiwanych), które w miarę możliwości będziemy prezentować.