Żeby specjalnie nie przedłużać od razu się narażę i powiem, że nie należę do grona miłośników tego modelu i przy całym szacunku dla (jednak) jego nowatorstwa, rani on moje poczucie estetyki, którą to uwagą być może zadam kłam twierdzeniu, że pióro ma tylko pisać. Otóż wg mnie nie tylko.
W opozycji stoją miłośnicy obłości, dla których być może moje ulubione, kanciate Art Deco jest "fe" i może pretendować do orderu brzydoty - i tak jest dobrze i nie ma się nad czym rozwodzić - gdzie idzie o gust, najczęściej uczucia letnie siedzą przed TV i oglądają Agrobiznes.
Parker 51 Presidential, 1956, złota (9Ct) koszulka i skuwka, sygnowana na korpusie i na klipsie, Aeromatic
To nawet ładne, prawda? Beznamiętny, jednokolorowy plastik zastąpiony złotem, cyzelowanym falistymi liniami (wave pattern). Rzadkość, do tego potwornie droga, no i te zaokrąglenia, jak w torpedzie.
j.w. - z widocznym systemem Aero (jego zewnętrzną częścią)
j.w. - stalówka OBB (rzadkość w tym rozmiarze)
Parker 51 został zaprezentowany w 51 roku istnienia firmy (stąd nazwa). To, co przede wszystkim wyróżniało to pióro na tle wcześniej produkowanych modeli, to z pewnością stalówka (jej kształt i wielkość) oraz sekcja (obsadka), skonstruowana w ten sposób, żeby tę małość stalówki ukryć. Do 1948 roku Parker 51 był zaopatrzony w system Vacumatic (Vac), który wcześniej był już przez wiele lat wykorzystywany przez firmę w modelu Parker Vacumatic. W tym kontekście pierwsze egzemplarze nie wniosły niczego nowego.
anatomia P51 Vacumatic - "Pen Repair"; Jim Marshall, Laurence Oldfield; Reeds Ltd 2008, str.68
Z mojego punktu widzenia na sekcji/obsadce kończą się istotne nowości, bo zarówno idea nasuwanej skuwki nie jest w historii pióra nowością - wczesne eyedroppery takowe posiadają, jak i idea całej metalowej skuwki - w latach 20'ych mamy metalowe pióra (tzw. all metal pens, w których brylował Wahl Eversharp), a później od 1936 roku takąż skuwkę w modelu Crest Sheaffer'a - również nie jest niczym oszałamiającym. Kształt wg mnie jest bardzo zbliżony do linii proponowanych w tym czasie przez Sheaffer'a, tylko z mniejszymi smukłościami.
Nowy materiał - plastik o wdzięcznej nazwie lucyt (Lucite), który na cztery dziesięciolecia (albo i dłużej) wyrugował z rynku wielokolorowość (jedynie angielskie firmy nie poddały się tej fali od razu i dzięki, głównie firmie Conway Stewart nie mamy w latach pięćdziesiątych ogólnoświatowej kolorystycznej monotonii), pewnie i jest wart odnotowania, tylko dla mnie akurat, nie w tym najbardziej pozytywnym sensie.
W 1948 roku pojawia się ta rewolucyjna zmiana - system aerometryczny (Aero). Wolę jednak podnosić dźwigienkę z boku korpusu niż całkowicie go rozkręcać, żeby napełnić pióro atramentem.
anatomia P51 Aero - "Pen Repair"; Jim Marshall, Laurence Oldfield; Reeds Ltd 2008, str.70
Podsumowując: kultowe - z pewnością, nowatorskie - w niektórych aspektach. Mnie nie zachwyca. Być może byłoby inaczej, gdyby nie było wyboru. Na szczęście dla mnie jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz