Abramo Giacobbe Isaia Levi (lub Levy), bo tak brzmi pełne imię i nazwisko założyciela jednej z najbardziej rozpoznawalnych, włoskich firm produkujących artykuły piśmienne, przyszedł na świat w Turynie 20.12.1863, zmarł w Rzymie 06.03.1949. Ten sprawny biznesmen, a także czynny polityk (senator w latach 1933-1944), stworzył w 1919 roku finansowe i ideologiczne (strategia) podwaliny dla produkcji piór wiecznych, których pierwszy katalog ukazał się w roku 1922 i zawierał ebonitowe pióra typu eyedropper/zakraplacz (F.A. - "Fisso Aurora"), typu safety (R.A. - "Rientrante Aurora") oraz pióra dźwigienkowe/lever-filler (A.R.A. - "Aurora Riempimento Automatico"). Firma została zarejestrowana pod nazwą Fabbrica Italiana di Penne a Sarbatoio Aurora i jest oczywiście do dziś znana pod skróconą nazwą "Aurora", która tuż po zakończeniu I Wojny Światowej miała symbolizować odrodzenie, nowy początek.
Na siedzibę fabryki Levi wybrał malownicze miasteczko niedaleko Turynu - Settimo Torinese, w którym już od początku XIX wieku skupiał się "przemysł" regionu. Miejscowość u zarania wieku XX znana była przede wszystkim z produkcji guzików, która wraz z nadejściem lat 20ych i pojawieniem się nowego materiału - celuloidu, przyciągała wielu rzemieślników z całych Włoch. Z racji dobrego zaplecza materiałowego i wykwalifikowanej kadry, było to idealne miejsce do rozpoczęcia produkcji piór.
Aurora odniosła ogromny sukces i to właśnie jego echa spowodowały wielki boom. Powstały takie firmy, jak Ancora (1920), Omas (1925), Zerollo (1932) oraz wręcz niewyobrażalna ilość mniejszych i całkiem małych producentów: w samym Settimo na przełomie lat 30/40 zarejestrowanych ich było około 160!
Model Internazionale (International) został zaprezentowany w 1931 roku i jest pierwszym modelem Aurory, w którym pojawia się motyw meandra (zwany też Grecian Border lub Greek Key) na szerokiej, pozłacanej obrączce skuwki, a tym samym pióro wpasowuje się w ówcześnie obowiązujące trendy stylu Art Deco.
Linia Internazionale składała się z piór dostępnych w czterech rozmiarach:
Linia Internazionale składała się z piór dostępnych w czterech rozmiarach:
- 25 - lady - bez klipsa, z kółeczkiem na szczycie (Ring Top);
- 30 - junior;
- 45 - standard;
- 50 - oversize.
Aurora Internazionale to też model, w którym firma po raz pierwszy sięgnęła po nowe zestawy kolorystyczne. Pióra sprzedawane były w pięciu kolorach:
- blue - granatowym;
- black & pearl - czarno-perłowym;
- cream & bronze with green highlights - kremowo-brązowym z zielonymi dodatkami;
- blue & bronze with a gold dust effect - granatowo-brązowym z efektem złotego pyłu;
- black - czarnym
Równie ciekawy, co wspominany wyżej kolor, jest system napełniania. Testowany wcześniej przez chwilę przez firmę na piórach ebonitowych, po raz pierwszy pojawił się właśnie w modelu Internazionale. O ile dobrze pamiętam w nomenklaturze nazywany czasami "Back Lever-Filler", jest swobodną interpretacją systemów: dźwiginekowego (lever-filler) i przyciskowego (button-filler).
W tylnej, wkręcanej do korpusu, ebonitowej części znajduje się dźwigienka, której podniesienie przesuwa ku górze/przodowi zintegrowany element w postaci krążka (dolne zdjęcie), który de facto działa jak przycisk. Dzięki temu wewnętrzna blaszka, skonstruowana dokładnie na tej samej zasadzie co w Parkerze Duofoldzie, dociska do gumki, powodując jej sprężenie i następnie rozprężenie (dźwignia w wyjściowej pozycji - górne zdjęcie), a tym samym naciągnięcie atramentu. System jest bardzo pojemny i wydajny, a takie nowatorskie rozwiązanie wyeliminowało bolączki obu "składowych" systemów:
- przesunięcie dźwigni na spód wyeliminowało z jednej strony konieczność "dziurawienia" korpusu, z drugiej poprawiło ergonomię pióra (dźwigienki w tradycyjnych lever-fillerach czasami zahaczały się np. o materiał koszuli czy marynarki);
- połączenie przycisku z dźwignią wyeliminowało konieczność użycia tzw. "blind cap" - końcowej zakrętki (elementu najczęściej gubionego przy tym systemie), pod którą krył się przycisk.
Stalówka złota, 14 karatowa, z okrągłym otworem powietrznym, który w tym kształcie pojawił się w drugiej połowie lat dwudziestych. Pióro perłowo-czarne jest w tej chwili na etapie renowacji i poszukiwania części (nie posiada klipsa, stalówki i sekcji), natomiast w granatowo-brązowym stalówka jest semi-flexowa, dość mokra i pięknie dźwięczna.
Dużą ciekawostką jest fakt, że pod "pieczęcią" stalówki znajdują się polskie punce importowe. Innymi słowy, pióra Aurory były u nas sprzedawane w latach trzydziestych!
Sporą ciekawostką, szczególnie dla miłośników firmy Wahl-Eversharp ;-) może być też fakt, że wnętrze pióra jest wykonane niemal identycznie jak w linii Gold Seal Personal Point (Flat Topy). Tak, tak, i tu jest aluminiowa "tuba" zabezpieczająca i wzmacniająca korpus. Jedyna różnica tkwi tylko w tym, że w Aurorze jest niewielki, wystający element do oparcia blaszki systemu.
Aurora produkuje pióra po dziś dzień i ma swoich wielbicieli pod każdą szerokością geograficzną. Wzornictwem i jakością z całą pewnością nie będą zawiedzeni ani zwolennicy "staruszków", ani miłośnicy współczesnych piór.
Piekne te Aurory, szczegolnie black & Pearl swietnie sie prezentuje - perla w zielonkawym kolorze wyglada duzo lepiej niz perla w kolorze mleczno-bialym jak u Sheaffera czy W-E...a to polaczenie zlota i czerni w tej drugiej Internazionale nadal kojarzy mi sie z Patricianami Watermana (a takze z Carterami i Chiltonami), mimo ze byl to calkowicie inny kolor! :-)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana czy w Aurorze Black&Pearl nie doszło do takiej specyficznej (mniej "amberowatej") dyskoloracji, są na niej miejsca, w których kolor jest bliższy mleku bez żadnych zielonkawych odcieni. A te brązy moje ulubione:), gdzieś ostatnio widziałam zdjęcie kolekcji piór w takich kolorach ... jeszcze Conklin, Hoover, Mabie Todd w kolorze pod nr "47", choć ten ostatni z dodatkowymi jasnymi liniami. Bronze rulez! :)
OdpowiedzUsuń