Dziwne, ale dopiero przygotowując tę notkę zdałam sobie sprawę, że jedna z moich ulubionych firm jest niezwykle "ornitologiczna". Miłośnicy niemieckiego Pelikana często mówią o swoich piórach "ptaszyska", a przecież to "tylko" jedna nazwa dla wszystkich linii. Mabie Todd miał tych linii aż cztery i jak się okazuje, wszystkie były ptaszyskami i ptaszynami.
Na zestawy nabiurkowe Mabie Todda natrafić można dużo rzadziej niż na te, wykonane przez Sheaffera czy Wahl Eversharpa, które to firmy, wydaje się, pod koniec lat dwudziestych zdominowały rynek amerykański. Waterman i Parker z tego okresu plasuje się mniej więcej podobnie jak Mabie Todd, który wykorzystywał w ich produkcji dwa powyższe patenty, przy czym zdecydowana większość desk setów to te oparte na patencie Mosta z 1931 roku. Druga, rzadziej spotykana grupa to ta, do której należy zestaw widoczny na zdjęciach.- linia "Swan" - topowa zarówno dla rynku angielskiego jak i amerykańskiego - łabędź;
- linia "Swallow" - niższa linia amerykańska - jaskółka;
- linia "Blackbird" - niższa linia angielska - kos;
- linia "Jackdaw" - niższa linia angielska - kawka.
Podstawa wykonana z czarnego szkła, na której, na również szklanym postumencie, osadzona jest ebonitowa baza. Do tego imponujących rozmiarów, równie proste, ebonitowe pióro. Design, który można uznać za kwintesencję stylu Art Déco. Na uwagę zasługuje fakt, że pióro wykonane jest z jednego kawałka ebonitu, w przeciwieństwie do tego typu piór oferowanych przez konkurencję, w których tzw. "taper" (wysmuklona, tylna część korpusu) stanowił osobny, dokręcany element.
Mabie Todd uwielbiał sygnatury. Podstawa posiada dwa oznaczenia, jedno na bazie w postaci charakterystycznego, białego łabędzia, oraz dodatkową, pełną "pieczęć" na spodzie. Samo pióro sygnowane jest w dwóch miejscach: na korpusie oraz spływaku, na którym wytłoczona została nazwa linii "SWAN".
Przepiękny zestaw - no i musze przyznac, ze dosyc potężny, ale za to ma podstawke na dodatkowe (przenośne) pioro. Całość naprawde niesamowicie sie komponuje a prosta, klasycystyczna linia Art Deco to zdecydowanie coś, co tygrysy lubia najbardziej ;-)
OdpowiedzUsuńnie sądziłem, że pióra mogą być aż tak interesujące :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na bloga o modzie
www.radlewski.blogspot.com